MOJE PIERWSZE POLYPRO!

Czyli dzisiaj o hula hoop polipropylenowym. Z dumą prezentuję mój nowy nabytek, wyszperany, wyczekany, zresearczowany na wszelkie sposoby, wybrany spośród milionów – i oto jest, i okazało się, że wszystkie westchnienia zachwytu nad kółkami z poli…

04.03.2013

Hulajdusza.eu

Czyli dzisiaj o hula hoop polipropylenowym. Z dumą prezentuję mój nowy nabytek, wyszperany, wyczekany, zresearczowany na wszelkie sposoby, wybrany spośród milionów – i oto jest, i okazało się, że wszystkie westchnienia zachwytu nad kółkami z polipropylenu są jak najbardziej uzasadnione. Rzeczywiście się w nim płynie! Hurra! A do tego jest szybkie, zwrotne i poręczne, bo składane. I najlżejsze, z jakim miałam do czynienia. O to chodziło!

Jak wiecie, z kółkami jest tak, że zaczynamy od dużego i ciężkiego. Potem nęci nas ciężkie – składane, bo łatwiej transportować. Później jednak okazuje się, że z niektórymi sztuczkami “off body” jest trudniej, muskuły rosną, nadchodzi czas na podjęcie wyzwania lekkiego kółka. A ponieważ nie ma tak łatwo, że idzie się do sklepu i kupuje idealne lekkie kółko, to zaczynamy intensywne internetowe poszukiwania. Kiedy po raz pierwszy czytałam o kółkach polypro, już testowałam obręcze z Decathlonu i z Allegro (takie no-name albo post-Wham-O, jak mi się wydaje, z irytującymi ziarenkami w środku). Ten typ ma swoje wady i zalety. Zaletą jest niewątpliwie cena, bo można je kupić za 10-30 zł. Wady są takie, że maksymalna średnica kółka to 90 cm. To jeszcze nie jest najgorsze, po prostu poprzeczka idzie w górę (dałam radę!), gorzej że materiał, z którego je wykonano jest “miękki” i po kilku treningach i wycieczkach tramwajem moje kółka miały już sporo wybrzuszeń i przypominały raczej nieco nadwyrężoną elipsę niż okrąg.

Z kółkami polipropylenowymi zetknęłam się po raz pierwszy na stronie Superhooper. Przesympatyczny rodzinny biznes zresztą. Obejrzałam filmiki instruktażowe, opisy, powzdychałam (bo ta cena i odległość) i zaczęłam szukać w Europie.

Okazało się, że jest kilka dobrych adresów, pod którymi znajdziecie kółka polipropylenowe (adresy będą na końcu). My zdecydowałyśmy się na HappyHooping.de (strona jest w całości po niemiecku, ale obsługa jest przemiła i wszystko mailowo po angielsku da się załatwić). Trochę trzeba zainwestować, ale tak to już jest, jeśli się chce polypro. Większość sklepów internetowych sprzedaje kółka sprowadzane z USA, co dodatkowo podbija cenę. A oto co polipropylenowego mają w ofercie:

happy hooping polypro

Foto dzięki uprzejmości HappyHooping. Vielen dank!

Cena przezroczystego hula bez zdobień w HappyHooping to 37 Euro. Za przesyłkę do Polski płaci się 16 Euro (dlatego lepiej zrobić zamówienie grupowe, a nuż uda się jakąś zniżkę wynegocjować!). My dostałyśmy kółka z taśmą Gaffer, żeby obręcz nie ślizgała się na ciele. Bomba! Przybyły w przeciągu tygodnia. Łatwo się składają i rozkładają. Co prawda średnica ma około 97 cm, a nie 95 cm jak sobie wymarzyłam (jakiś inny przelicznik centrymetrowy?), ale i tak jest fantastycznie. Gorąco polecam!

duzy_wiatr2

Jak widać, jest tak lekkie, że w wietrzny dzień na plaży nie pokręcimy!

Przy okazji mała krajowa niespodzianka. Kiedy kółka z Niemiec były już wybrane i zamówione, znalazłyśmy polski sklep internetowy, gdzie są dostępne obręcze z polipropylenu! Uwierzyć własnym oczom nie mogłam, ale strona wygląda bardzo profesjonalnie, a jedyny powód, dla którego chyba nigdy nie natknęłam się na adres sklepu dla gimnastyczek artystycznych Regnum to fakt, że nigdzie nie pada tam określenie “hula hoop” (ani nawet “hula hop”). W sprzedaży są za to obręcze do gimnastyki artystycznej! Czyli mniej więcej to samo! (Mam nadzieję, że gimnastyczki się nie obrażą). Tyle że największa możliwa średnica takich kółek to 90 cm, bo takie są wymogi Federacji F.I.G. (The International Gymnastics Federation). Postanowiłyśmy jednak zamówić i przetestować asortyment Regnum. No i okazało się, że polipropropylen polipropylenowi nierówny. Dostałyśmy mlecznobiałe obręcze, lekkie (choć nie tak lekkie jak niemieckie polypro), ale stosunkowo sztywne. Postanowiłam bardziej jeszcze zgłębić temat, żeby dowiedzieć się, skąd takie różnice i:

“Polipropylen posiada trzy rodzaje, z których każdy ma inne właściwości.
Występują bowiem:
– PP aktyczny
– PP izoaktyczny
– PP syndiotaktyczny.
Najczęściej używanym polipropylenem ze względu na swoje plastyczne właściwości jest PP izoaktyczny, z którego wykonane są Pani obręcze”.

Nie mam pojęcia, z którego PP korzystają producenci ze Stanów i UK, ale różnica jest odczuwalna. Co nie znaczy, że obręcze gimnastyczne są złe (dla naszych celów ma się rozumieć, bo żadne z nas gimnastyczki artystyczne…). W porównianiu z ciężkimi hula hoop albo tymi miękkimi rodem z Decathlonu, PP izoaktyczny wypada bardzo dobrze. Cena takiej przyjemności to 85-89 zł.

A teraz przydatne adresy, czyli gdzie szukać kółek polipropylenowych, dopóki nie ma ich w Polsce:

HappyHooping, Niemcy
Hoopspin, Wielka Brytania
Hoopnotica Europe, Czechy
Hoopnotica Europa / Skandynawia, Dania

Oraz te dostępne w Polsce, chociaż nieco inne: Regnum (Gimnastyka artystyczna)

(jeśli znacie więcej przydatnych adresów, proszę podzielcie się nimi w komentarzach!).

Może ktoś z Was pokusi się o uzupełnienie luki w hula-hopowych zasobach i zacznie robić takie kółka w Polsce? Trzymam kciuki! Z własnych poszukiwań oraz z poszukiwań Oli z Poznania wiem, że o rury na takie kółka jest niezwykle trudno, zwłaszcza u nas, do tego wcale nie wiadomo, na jaki polipropylen się trafi… aktyczny czy izoaktyczny…

Chociaż kiedy patrzę, jak powstają kółka w Superhooper, mam wrażenie, że nie ma nic łatwiejszego! Zobaczcie:

Super hooper diy video

(więcej filmików tutaj)

PS. Oli z Poznania dziękuję za dodatkowe informacje, które pomogły mi lepiej zgłębić temat, a Juście za to, że od paru lat dzielnie testuje ze mną różne kółka! Dzięki, dziewczyny!!

 

 

Save

Source: Hulajdusza!

Jeszcze więcej o hula-hoop na Hulajdusza!!