PANOWIE, DO KÓŁ
Hoopiści, o których warto wiedzieć w odświeżonym poście od Hulajdusza.eu …
Szał świątecznych zakupów, przygotowań do wigilii prawdziwej Wigilii (a co roku coraz więcej jest tych drobnych uroczystości okołoświątecznych…) zawładnął mną totalnie, dlatego wybaczcie chwilę nieobecności na Hulajduszy. Ale za to prezenty zostały zamówione, a choinka już czeka na balkonie na swoje wielkie wejście. Wracam do pisania…
…ale uprzedzam zaraz, że dzisiaj obszernej lektury najeżonej faktami nie będzie. Będzie za to chwila przyjemności dla wszystkich kobiet i dziewcząt. Będzie też wyzwanie rzucone facetom!
Jeśli myślicie, panowie i panie, że hula hoop jest zupełnie niemęskim gadżetem, to nie macie racji. Przedstawię tutaj dwa (co najmniej!) dowody na to, że tak jak taniec na parkiecie przystoi facetom, tak i hula hoop w męskim tańcu solo sprawdza się znakomicie. A my, dziewczyny, lubimy chłopaków, którzy z hip hopem i street dance są za pan brat, śmiało idą w tango i nie straszne im hula hoop!
Pierwszy dowód w sprawie…
No i tutaj właśnie okazało się, że moje filmy wybrane sprzed paru lat nie są już dla mnie takimi hitami jak kiedyś, postanowiłam więc zastąpić je… lepszymi modelami 😀
Miejsce drugie przyznaję Panu Hoopsmiles. Za poczucie humoru i dystans, oczywiście.
Natomiast miejsce pierwsze zajmuje aktualnie w moim rankingu Lee Jeffries, którego odkryłam jako tańczącego z Morgan Jenkins. Okazuje się, że sam też kręci, i to jak!
Chociaż oczywiście choreografie Lee z Miss Morgan powodują u mnie niezmiennie kapci spadanie z zachwytu, więc dorzucam jedną na deser. Warto obejrzeć pozostałe.
Zatem, panowie, nie pozostawajcie w tyle! Koła w ruch!